13 lipca 2020 |
Oświadczenie o poddaniu się egzekucji jest uznawane za pewne zabezpieczenie roszczeń i prosty sposób na szybkie przeprowadzenie egzekucji. Dlatego jest ono powszechnie wykorzystywane w umowach najmu. W sprawie klienta RKKW – najemcy dużej powierzchni biurowo-konferencyjnej, okazało się że wynajmujący nie mogą wykorzystywać tego zabezpieczenia w sposób dowolny.
Klientem RKKW w tej sprawie był najemca przestrzeni konferencyjno-szkoleniowej. W związku z poważnymi i długotrwałymi wadami przedmiotu najmu skierował oświadczenie o obniżeniu czynszu. W odpowiedzi wynajmujący wykorzystał oświadczenie klienta RKKW o poddaniu się egzekucji i zaczął na jego podstawie prowadzić egzekucję na kwotę kilkuset tysięcy złotych. W ramach egzekucji zajął rachunki bankowe i ruchomości klienta. Na te działania nałożył się okres epidemii COVID-19 i ustawowe ograniczenia prowadzenia przez klienta RKKW działalności gospodarczej.
Kancelaria, w imieniu klienta, zaskarżyła postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności i zarzuciła wynajmującemu m.in. brak wykazania zdarzenia, od którego uzależnione było nadanie klauzuli wykonalności. Sąd podzielił ten zarzut i stwierdził, że „Wskazanie zdarzenia, od którego uzależnione jest wykonanie obowiązku zapłaty sumy pieniężnej, musi być jednoznaczne w tym znaczeniu, że opis zdarzenia w akcie notarialnym jest wystarczający do jego zidentyfikowania. Wykazanie tych okoliczności obciąża zaś wierzyciela”. W konsekwencji sąd uchylił klauzulę wykonalności i doprowadził do pozbawienia mocy tytułu wykonawczego. Postanowienie ochroniło klienta przed bezpodstawną egzekucją na kwotę ponad miliona złotych, bowiem w międzyczasie wynajmujący naliczył w stosunku do niego karę umowną.
Osobą z RKKW zajmującą się sprawą byli radca prawny Piotr Frelak oraz adwokat Natalia Ruszkowska.
Postanowienie o uchyleniu klauzuli wykonalności jest prawomocne.