Jak odróżnić „zwykły” pozew od SLAPP?

8 października 2025
Aneta Pankowska

Strategic lawsuit against public participation (SLAPP) to szczególny rodzaj pozwu, którego celem jest ograniczenie, zakłócenie lub całkowite stłumienie debaty publicznej, a także zastraszenie uczestników życia społecznego.

Trwają obecnie prace nad polską ustawą wdrażającą Dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2024/1069. Polska ma czas do 7 maja 2026 r., by wprowadzić jej przepisy w życie. Na razie jednak w krajowym porządku prawnym brak jest regulacji odnoszących się wprost do SLAPP.
Już dziś jednak wielu samozwańczych dziennikarzy – którzy swoje portale traktują raczej jako narzędzie realizacji prywatnych interesów niż jako rzetelne media – w reakcji na pozew powołuje się na rzekome stosowanie wobec nich SLAPP. Często jest to pierwszy i najgłośniejszy argument, nawet jeśli pozew został wniesiony w sposób należycie uzasadniony, a bezprawność naruszenia jest widoczna na pierwszy rzut oka.

Jak odróżnić „zwykły” pozew od SLAPP?

Zarówno sama Dyrektywa, jak i organizacje takie jak CASE, Watchdog Polska czy HFHR, wskazują na kilka charakterystycznych cech pozwów SLAPP:

  • dochodzenie bezzasadnych roszczeń;
  • opieranie się na faktycznie lub prawnie bezpodstawnych argumentach;
  • traktowanie pozwu jako elementu szerszej kampanii zastraszania;
  • stosowanie agresywnych i nieproporcjonalnych środków procesowych;
  • powtarzająca się praktyka powoda – historia wykorzystywania SLAPP wobec krytyków.

Aby móc mówić o SLAPP, w pozwie należy doszukać się właśnie takich elementów: bezzasadnych roszczeń, bezpodstawnych argumentów, nieproporcjonalnych działań i nadużycia prawa do sądu w celu uciszenia krytyki.

 

czytaj także.

Zabezpieczenie roszczenia w postępowaniu skargowym na orzeczenie KIO

18 września 2025

Zobacz więcej

Na tropie fałszywych dzieł Beksińskiego

14 sierpnia 2025

Zobacz więcej

Planowane zmiany w opodatkowaniu fundacji rodzinnych

13 sierpnia 2025

Zobacz więcej